Zastępca sekretarza obrony USA Roswell Gilpatric poinformował, że – zgodnie z obserwacjami marynarki amerykańskiej – czterdzieści dwie rakiety znalazły się na pokładach statków radzieckich i zostały wywiezione z Kuby. Jednocześnie Gilpatric podniósł nierozwiązany problem bombowców produkcji radzieckiej znajdujących się w uzbrojeniu wojsk kubańskich. Nie udało się też doprowadzić do uzyskania zgody Fidela Castro na kontrolę inspektorów Organizacji Narodów Zjednoczonych na terytorium kubańskim. W związku z tym samoloty U-2 nadal dokonywały lotów zwiadowczych nad wyspą.
Radzieckie samoloty Ił-28 stanowiły dla Amerykanów problem zarówno wojskowy, jak i polityczny. Były to wprawdzie maszyny w dużym stopniu przestarzałe, skonstruowane w końcu lat 40. i – jak zakładali wojskowi – niezdolne do przedarcia się przez nowoczesny system obrony przeciwlotniczej zainstalowany na Florydzie, ale ich zdolność do przenoszenia bomb atomowych o sile 12 kiloton i zasięg 740 mil morskich niosły zagrożenie, którego nie można było lekceważyć. Co więcej, właśnie ze względu na to zagrożenie, Amerykanie zaliczali je do broni ofensywnej, która – zgodnie z porozumieniem jakie Kennedy zawarł z Chruszczowem – miała być zabrana z Kuby.
Filed under: Przebieg wydarzeń |