W Białym Domu trwało posiedzenie ExCommu. Głos zabrał Robert McNamara:
– Chciałbym poinformować – oznajmił – że dwa statki, „Gagarin” i „Komile”, znajdują się już tylko kilka mil od strefy kwarantanny i osiągną ją jeszcze przed południem czasu waszyngtońskiego. Według najświeższych wiadomości możemy spodziewać się rozpoczęcia operacji zatrzymania i przeszukania pierwszego statku między godziną dziesiątą trzydzieści a jedenastą.
– Dobrze – powiedział prezydent – pozostaje nam tylko czekać. W tym czasie moglibyśmy sformułować podziękowania dla państw amerykańskich, które poparły nas w OPA. – Kennedy mówił jeszcze, gdy któryś z asystentów położył przed nim najnowszy komunikat dowództwa marynarki wojennej. Radziecki okręt podwodny zajął pozycję pomiędzy dwoma pierwszymi statkami, donosiła US Navy.
– Co robić? – zawołał prezydent.
– Wszystko w porządku – uspokajał McNamara. – Początkowo planowaliśmy, że pierwszej operacji dokona nasz krążownik. W sytuacji zwiększonego zagrożenia zdecydowaliśmy w ciągu ostatnich kilku godzin wysłać tam lotniskowiec, wspierany przez helikoptery wyposażone w sprzęt do walki z okrętami podwodnymi. Do akcji wkroczy lotniskowiec „Essex”, który ma sonarem zasygnalizować okrętowi podwodnemu, by się wynurzył i dokonał identyfikacji.
– A jeśli się nie podporządkuje?
– Jeśli odmówi, użyjemy ładunków głębinowych małej mocy, by spowodować jego wyjście na powierzchnię!
Zapadła przejmująca cisza. Twarz Johna Kennedy’ego ściągnęła się, ręką zasłonił usta.
– Czy nie ma jakiegoś sposobu, żeby uniknąć pierwszego kontaktu z rosyjskim okrętem podwodnym – wszystko, tylko nie to? – zapytał wreszcie prezydent.
– Nie, zbyt wielkie jest niebezpieczeństwo dla naszych okrętów – odpowiedział McNamara. – Nie ma alternatywy. Nasi kapitanowie zostali poinformowani, by unikać aktów przemocy dopóty, dopóki to tylko możliwe, ale teraz mamy do czynienia z sytuacją, na którą musimy być przygotowani i której należy się spodziewać.
Filed under: Przebieg wydarzeń |