Aby poprawić sobie nastrój, prezydent poprosił o przedstawienie mu prawnej strony alternatywy: uderzenie lotnicze czy blokada. Dean Acheson, najbardziej prominentny prawnik wśród obecnych, i tym razem przeciwstawił się Kennedy’emu.
– Legalność amerykańskich posunięć nie ma znaczenia, gdy w grę wchodzi żywotne bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych, nasz prestiż, nasze zobowiązanie do obrony obu Ameryk! Wprawdzie Fidel Castro zadeklarował się ostatnio jako marksista, ale Kuba nie należy do Układu Warszawskiego. Atak na Kubę nie oznacza, że Związek Sowiecki znajdzie się w stanie wojny z USA! Co innego, gdybyśmy zaatakowali na przykład Polskę.
George Ball był bardziej rzeczowy:
– Blokada morska – powiedział – tradycyjnie uznawana jest za akt wojny, ale mimo wszystko miałaby mocniejszą barwę legalności niż bezpośredni atak na Kubę.
Doradca prawny sekretarza stanu Abraham J. Chayes bawił właśnie w Paryżu, starając się wyperswadować sojusznikom utrzymywanie stosunków handlowych z Kubą. Pod jego nieobecność głos zabrał zastępca, Leonard C. Meeker:
– Moglibyśmy nazwać blokadę k w a r a n t a n n ą – zauważył. – To lepszy termin, używał go już Franklin Roosevelt…
Filed under: Przebieg wydarzeń |